
Kościół na końcu świata
Jedną z „atrakcji” naszych wojaży jest uczestnictwo we mszy świętej. Jak wiadomo, czy to podczas podróży czy podczas normalnego życia, zawsze, raz w tygodniu nadchodzi niedziela. I wtedy właśnie staramy się znaleźć katolicki kościół, w którym odbywałaby się msza. Szukamy zawsze, ale niestety z różnym skutkiem. Kiedy byliśmy w Japonii, w Fukuoce, chcieliśmy również udać się na msze. Ponieważ nie mogliśmy odnaleźć kościoła, byliśmy już spóźnieni i w rezultacie przybyliśmy na miejsce, kiedy msza już się skończyła. Na szczęscie ksiądz – polski misjonarz, po krótkiej rozmowie, powiedział, że podwiezie nas na kolejną mszę, którą odprawia w innym kościele. Msza święta w kościele...
więcej
Relacje z podróży
Czasem lubię pisać relacje z podróży „na gorąco”, niestety najczęściej nie mamy wsytrarczająco dużo czasu na przemyślenia. Powód to brak odpowiedniego zoorganizowania ale też taki charakter. Po jednym intensywnym miesiącu, w którym żadnej minuty nie chcieliśmy zmarnować, po paru miesiącach już w domu przyszedł czas na przemyślenia. Na spokojne konsumowanie tamtej kultury i zachowaniu ludzi. Siedzę w ciepłym mieszkaniu na miekkej kanapie po paru dniach pracy i myślę. I żałuję, że zdążyliśmy na samolot. Śmieszna rzecz, bo parka, którą wzięliśmy na stopa. Pisze nam to samo. W Chile byłam oczarowana ludźmi. Tym, że wiele osób nami się interesowało, zadawało pytania, chciało rozmawiać...
więcej
Spektakl w Quebrada de las Conchas
Ostatnie promienie słońca uwypuklają kolor skał. Ten czerwony piaskowiec świdruje oczy i pozostawia niezapomniany obraz w pamięci. Trawa staje się mocno zielona, niebo mocno niebieskie, choć gdzieniegdzie poprzecinane smugami waty cukrowej. Krajobraz tak mocny kolorystycznie, że aż nierealny, kosmiczny, całkowicie oderwany od ziemi. Chciałoby się tam pozostać na zawsze, zatrzymać czas i zachodzące słońce. Trzeba się napatrzeć na „zaś” a najlepiej zakodować i wysłać obraz dla całej rodziny, pozostawionej hen gdzieś tam daleko. Jeszcze tylko chwila a drogę otuli cień, chłód otoczy stopy a potem kolana, aż w końcu również skały zajdą cieniem. ...
więcejKilka prawd o życiu według Douglasa Adamsa
Kilka prawd o życiu według Douglasa Adamsa, wygrzebane z czeluści BraciMniejszych. „Jest oczywiście wiele problemów związanych z życiem, z których kilka najbardziej popularnych to: Dlaczego ludzie się rodzą? Dlaczego umierają? Dlaczego między jednym a drugim chcą spędzać tak wiele czasu, nosząc zegarki elektroniczne?” „Planeta ta ma, a raczej miała pewien problem – większość mieszkających na niej ludzi była ciągle nieszczęśliwa. Przedstawiano liczne propozycje, jak temu zaradzić, ale przeważały pomysły dotyczące głównie modyfikacji obiegu zielonych kawałków papieru, co było o tyle zdumiewające, że przecież nie te zielone papierki były nieszczęśliwe. Tak więc problem n...
więcejPodróżnicy hostelowi
K. zastanawiała się kiedyś gdzie są wszyscy młodzi Niemcy, którzy ukończyli studia, bo niby statystyki mówią, że absolwentów jest dużo, ale w każdej firmie, w której pracowała, to ona jest najmłodsza. No i zdaje się, że nzleźliśmy odpowiedź na to pytanie. Wszyscy Niemcy między 25 a 35 rokiem życia są akurat w podróży dookoła świata. W czasie naszych kilku podróży odwiedziliśmy wiele hosteli, ale podczas ostatniej najwięcej, więc automatycznie tez to nam się rzuciło w oczy. W każdym hostelu można spotkać co najmniej kilku młodych Niemców. Każdy młody Niemiec spędza w każdym hostelu co najmniej 4-5 dni. W ciągu każdego dnia spędza natomiast co najmniej pół dnia siedząc w hostelu, czytając ksią...
więcejWieczne dzieciństwo
To niesamowite jak bardzo w dzisiejszych czasach duży wpływ mamy my sami – człowiek. Praktycznie teraz człowiek żągluje życiem i śmiercią. Ten człowiek staje się bogiem. Ale nie o takich wyborach chciałam dziś pisać. Chcę skupić się na przyjemniejszych sprawach. Zakładam z góry, że żyjemy w Europie. Praca to jest temat, którym ostatnio żyjemy. Nam jako wiercipiętom, trudno wytrzymać w jednym miejscu, co za tym idzie trudno nas również wsadzić w ramy godzinowe, biurowe, porządkowe. Już samo zamiłowanie do podróżowania autostopem drastycznie łamie wszelkie konwenanse: zaufania drugiej osobie, otwartości, kwestie finansowe, bezinteresowność. Ostatnio oglądałam na inspirującym portalu ted....
więcej
nocy nie było
Cofnijmy się do przeszłości, czyli do dnia, w którym nie było nocy. Opuszczamy to szalone miasto- Tokyo Po nocy spędzonej na lotnisku, ta inteligentna japońska maszyna skutecznie masuje mięśnie naszego ciała. z radością ostatni raz zjadamy po dwie parówki, korzystając przy tym z niezwykle sprytnego dozownika ketchup-musztarda Ostatni raz raczę podniebienie jedzeniem typu: „nie wiem co to jest, ale jest smaczne i chyba zdrowe” R. wybiera bardziej przewidywalny posiłek Tego dnia stewardessa zaskakuje nas pytaniem: „Czy jesteście z Niemiec albo Austrii, bo tak równo układacie tacki po posiłku!” Ha! ...
więcej
Szybki wjazd do Siem Reap i zwiedzanie Angkor Wat
Jedziemy wlasnie do Bangkoku. K. spi na kolanach R., a wokol naszego autobusu szaleje bezdeszczowa burza z piorunami. W podrozy czujemy sie najlepiej. Wczoraj, w Siem Reap wstalismy o 4:15 rano, pol godziny pozniej przyjechal po nas kierowca tuk-tuka, a o 5:20 juz razem z tlumem turystow czekalismy na wschod slonca nad Angkor Wat. Ale nasza cierpliwosc szybko sie skonczyla i zwiedzilismy cala swiatynie zanim jeszcze slonce wzeszlo na tyle wysoko, by wszyscy turysci opanowali ruiny. Nasze zwiedzanie trwalo 11 godzin!! W tym czasie obeszlismy kilkanascie swiatyn, a w nich przestapilismy setki meczacych progow, wypilismy 7 litrow wody (wszystko niemal na biezaco wypacajac) i zjedlismy c...
więcej
Święta, Święta i po PKP
Nadszedł ten dzień, kiedy znowu trzeba wyjeżdżać. Jest w związku z tym trudno. Trudno, bo znowu wizja długiej drogi. Trudno, bo znowu pożegnania. Trudno, bo koniec odpoczynku. Ale przede wszystkim… trudno, bo trzeba kupić bilet na pociąg. Zapobiegawczo udałem się na dworzec już na pięć godzin przed odjazdem pociągu. Skierowałem się do kasy, odstałem swoje w kolejce i powiedziałem pani w okienku, że chciałbym bilet do Z. przez P. i W.. Pani natomiast stwierdziła, że teraz jest system rezerwacji i ona musi mieć konkretne numery pociągów, bo inaczej nie wie jak wypisać bilet. Muszę udać się do punktu informacji po przeciwległej stronie hali dworca i dowiedzieć się numerów pociągów. Punkte...
więcej
Dzienniki PKPpowe R.
Ostatni dzień to dzień podróży. Trzynaście ekscytujących, porywających, fantastycznych, egzotycznych godzin. A jak było naprawdę? Zaczęło się od pociągu do W. Pociągu objętego rezerwacją miejsc i od pasażerów z powodu rezerwacji upchniętych w jednym wagonie. Na całe szczęście ludzie byli kontaktowi i można było wspólnie poopowiadać sobie swoje kolejowe anegdotki (czyli kto gdzie jechał najwolniej i jakich awarii był świadkiem). Z rana byłem nieco zmęczony i niekojarzący, dlatego na pytanie „Tak z ciekawości Pan jedzie do K.?” odpowiedziałem „Nie, na Wielkanoc”. Po zdziwieniu rozmówcy wywnioskowałem, że pytanie najprawdopodobniej zawierało dodatkowy przecinek, a więc b...
więcejznów w drodze
Tradycyjny pięciodniowy weekend świąteczny składa się z: – dwóch dni w podróży – jednego dnia odpoczynku po podróży (odsypiania) – jednego dnia świętowania – jednego dnia pożegnań Jest wiele alternatyw podróży, ale wszystkie sprowadzają się do tego, że możesz sobie jedynie wybrać na którym dworcu będziesz dłużej czekać na przesiadkę, a na którym krócej… Złote myśli na dziś: PKP Ci w oko lepsze 12 godzin jazdy pociągiem niż 18 jutro (po podróży dalsze) Chór Czejanda – Wesoły Pociąg ...
więcejnajchętniej czytane

Dwulatek na szlaku

W chuście w Tatry!

Szukanie mieszkania po berlińsku

Tatrzański tydzień

Mieszkać tam, gdzie natura dzieli się swoimi owocami
