Nadrabianie zaleglosci


Mielismy pisac bloga w trakcie podrozy, a wyglada na to, ze bedziemy nadraboac wpisy dopiero w styczniu. Emocji, przygod, zdjec i opowiesci nie brakuje. Tylko czasu na uporzadkowanie tego tak.
W bardzo wielkim skrocie:
Z Santiago pojechalismy do Valparaiso gdzie wjezdzalismy ponad stuletnia kolejka na wzgorza i niemal poszlismy niechcacy zwiedzac fawele. W Concón jezdzilismy na koniach… po wydmach i po plazy..  galopem… nie do opisania!!! W parku narodowym La Campana spedzilismy dwa dni, R. zostal w nocy pod stolem posmyrany przez tarantule, widzielismy przepiekne krajobrazy i autentyczne polowanie na dzikie konie. Jezdzilismy tez stopem. Na plazy w Pichidangui spedzilismy 2 godziny, czyli niestety o poltorej za duzo. W La Serenie w koncu skosztowalismy owocow morza, a w pobliskim rezerwacie obserwowalismy wolno zyjace orki, foki i pingwiny. Wszedzie spotykalismy milych i zyczliwych ludzi, z ktorymi udawalo nam sie prowadzic, niekiedy dosc dlugie konwersacje, naszym lamanym podstawowym hiszpanskim. Po niemal dobowej podrozy luksusowymi autobusami dotarlismy na sam srodek pustyni do San Pedro de Atacama. Miasteczko przywitalo nas barwnymi i hucznymi obchodami swieta maryjnego w indianskim stylu, ale niestety na tym jego urok sie konczy. Na 2 tysiace mieszkancow sa dziesiatki agencji tyrystycznych, czesto oszustow. Na razie podziwialismy ksiezycowe skaliste krajobrazy i najbardziej rozgwiezdzone niebo na ziemi. Dzisiaj wstalismy o 4 rano, zeby wjecuac na ponad 4300m i podziwiac gejzery. W drodze powrotnej widzielismy vicunie, flamingi i tutejsze strusie, a nawet zamoczylismy stopy w goracych zrodlach. Aha, dzisiaj w nocy widzielismy najwiekszego w miasteczku psa. Jest bialy i ma na imie „Polak”. Najwazniejsze jednak bylo dzisiaj to, ze moglismy poglaskac prawdziwe zywe chiliskie mieciutkie lamy!
Jutro wieczorem nareszcie bedziemy w Argentynie. Uwolnimy sie od wycieczek fakultatywnych na tydzien wypozyczajac samochod. Bedziemy przesuwac sie powoli z Salty w kierunku Mendozy, gdzie dotrzemy przed Wigilia. W drugi dzien Swiat powrot do Santiago.