-
Majówka autostopowa
Nie do wiary! Ostatni wpis w styczniu… Na razie nie wybieramy się do Azji, ale w dalszym ciągu jesteśmy nią zafascynowani. Może uda się lipcu dotrzeć gdzieś na zachód. Na majówkę udajemy się, tak jak 6 lat temu na Międzynarodowe Mistrzostwa Autostopowe z Sopotu. W tym roku celem mistrzostw jest Piran w Słowenii. Czasu…
-
Gdy zostajemy w domu
Pierwszy raz od grudnia zostaliśmy w domu na weekend. Baśce dziękujemy za narzędzia, Pani z Bloga „Moje wypieki„: za przepis Nasze rady: użyjcie jak w przepisie czekolady gorzkiej, nie dodawajcie (zimnej ! O zgrozo!) wody, mleka do rozcieńczania czekolady Wszystko wg. przepisu się uda, bo my jak zwykle zaczęliśmy zmieniać, dlatego zaczęły powstawać na…
-
Na święta nigdy nie jest za późno!
Grudzień 2013 był naprawdę świąteczny. Był to miesiąc oczekiwania, radości i małych cudów. Odbyliśmy z rodziną przed świąteczną, uroczystą Wigilię, przygotowywaliśmy kartki świąteczne dla rodziny dalszej i bliższej i wspaniałych ziomków. W całym tym pośpiechu przygotowaliśmy niezwykły stos prezentów. Kierowaliśmy akcją nawigacji naszego nocnego gościa, sklejając wielkie świąteczne pudła. Tegoroczną pasterkę spędzaliśmy w Japonii, w…
-
by Boże Narodzenie trwało zawsze
Świąteczna Warszawa, pięknie udekorowany Nowy Świat. Mroczne ujęcie z Parku Saskiego W niedzielę udało udało nam się zjeść praliny i wypić czekoladę w pięknym wnętrzach Fabryki Czekolady Wedel. później dokończyliśmy spacer Nowym Światem do Zamku Królewskiego, podziwialiśmy naprawdę pomysłowe szopki bożonarodzeniowe w katedrze warszawskiej wykonane przez rodziny z parafii.
-
nocy nie było
Cofnijmy się do przeszłości, czyli do dnia, w którym nie było nocy. Opuszczamy to szalone miasto- Tokyo Po nocy spędzonej na lotnisku, ta inteligentna japońska maszyna skutecznie masuje mięśnie naszego ciała. z radością ostatni raz zjadamy po dwie parówki, korzystając przy tym z niezwykle sprytnego dozownika ketchup-musztarda Ostatni raz raczę podniebienie jedzeniem typu: „nie…
-
Dluga droga do domu
Najpierw jazda autobusem po calkowicie zasniezonych gorskich drogach. Potem kilka przesiadek pociagami i tak w koncu wieczorem dotarlismy do Tokio. I tu okazalo sie, ze wciaz nie mozemy zrobic odprawy na nasze loty! Troche niepotrzebnej nerwowki… Calodobowe kanaly KLM zawiodly – facebook, twitter, mail – zero odpowiedzi, telefon – wylaczony. Po kilkugodzinnym snie, przeprowadzce na…
-
Takayama – Nowy Rok, snieg i jedzonko
Buddyście Sylwestra spędzają na modlitwie w świątyni i ustawiają się w kolejce do uderzenia gongiem w świątyni. Tego dnia nie widzieliśmy żadnych fajerwerków. Sami obaliliśmy małą buteleczkę szampana na schodach przy rzece, życząc sobie wspaniałego kolejnego, wspólnego Nowego Roku! Kolejnego dnia nie ruszaliśmy się nigdzie daleko. Nogi same nas niosły, wiec ostatecznie powędrowaliśmy do wioski…
-
Co jak w Tajlandii
Zakupy i rozrywka, czyli wszystko o czym nie można zapomnieć będąc w Tajlandii i Kambodży
-
Sylwester w Takayamie
grzejemy sie przy grzejniku, bo zimno w tej swiatyni… brrrrrrry!
-
nadmiar Japonii w Japonii
Kiedy wreszcie do domu? Mamy dosc wszechobecnych zielonych glonow. Na ostatki serwujemy sobie surowe ryby i kawior w „good price 20%” prosto z Gourmet City. Zjadamy osmiornice w sosie sojowym, lody o smaku zielonej herbaty, gratisy ze sklepow z mochi, zielone mochi, czarne mochi, brzoskwioniowe mochi, sliwkowe mochi… i jeszcze te gejsze, podroby? Pan Boberek…