Kiedy wreszcie do domu?
Mamy dosc wszechobecnych zielonych glonow. Na ostatki serwujemy sobie surowe ryby i kawior w „good price 20%” prosto z Gourmet City.
Zjadamy osmiornice w sosie sojowym, lody o smaku zielonej herbaty, gratisy ze sklepow z mochi, zielone mochi, czarne mochi, brzoskwioniowe mochi, sliwkowe mochi…
i jeszcze te gejsze, podroby? Pan Boberek jako Ninja w koncu znaleziony!
Gejsze kontrratakuja R.
Pan Boberek- patriota
jestem gigantem
Gratisy
Nic nie jest przypadkiem